Pod nadopiekuńczością ukrywa się brak zaufania: dziecko samo nie da rady. Pod tym co wygląda na zaniedbanie, ukrywa się ufność że dzieci nie zrobią niczego głupiego, poradzą sobie. Choć nie da się wychować dziecka bez zakazów, Holendrzy są mistrzami w ograniczaniu ich do minimum.

Dołączył: 2007-04-21 Miasto: Kotlina Liczba postów: 2897 30 września 2008, 21:58 Co sądzicie o klapsie? Teraz propozycja zmiany w prawie - nie można uderzyc dziecka. Synus zarobił ode mnie ze 3 razy w życiu klapsa w pupcię(w dodatku nie płakał, bo lekko), kiedy juz naprawdę przesadził. Jestem wrogiem bicia- pas i inne takie. A Wy? Dołączył: 2008-03-25 Miasto: Flying Fish Cove Liczba postów: 6684 30 września 2008, 22:10 Nigdy nie podniosłam na moje dzieci ręki i wychowałam jak narazie grzeczne jestem zwolenniczką bicia,ale też nie jestem zwolenniczką beztroskiego dziecko zasłuzy na klapsa to powinien dostać,ale wrogiem jestem katowania dzieci,lanie kablami,pasami,rzucanie duzo jest przypadków,w którym ofiarami są sasiedzi otwieraja buzie jak juz dojdzie do słysze w TV jak sasiedzi wypowiadają się ,,wszyscy wiedzieli co tam sie dzieje,, to mnie krew jest bezbronne i może i dobrze,że ma wejść taka duzo dzieci umiera zakatowanych przez swoich opiekunów. Dołączył: 2008-09-28 Miasto: Liczba postów: 32 30 września 2008, 22:18 tez jestem przeciwna biciu itp, nigdy w zyciu nie podniosłam reki na moja córeczke a nawet jak podniose głos to po chwili az mi sie głupio robi . Ta ustawa to dobry pomysł tylko ze w praktyce to moze faktycznie nic nie zmienic własnie dlatego ze dzieci sa bezbronne i same nie sa w stanie mowic o tym ze rodzice ich biją. Dołączył: 2008-06-07 Miasto: Liczba postów: 102 30 września 2008, 22:56 Również nie jestem zwolennikiem bicia, ale dlatego że sama nie byłam bita i nie byłam wychowywana przez bicie. Natomiast nie miałabym odwagi nakazywać bądź zakazywać konkretnych metod wychowawczych innym rodzicom. Moim zdaniem nie powinno być żadnych regulacji prawnych na ten temat. Dzieci "należą" do ich rodziców i oni najlepiej wiedzą jak powinni wychowywać swoje dzieci. To co widzimy w TV to patologia, którą należy zwalczać raczej przez edukację a nie bzdurne przepisy. A jeśli już dochodzi do maltretowania dzieci jest od tego kodeks karny, który należałoby nieco zaostrzyć, nie tylko w kontekście dzieci ale wogóle ludzi. Poprzez durne przepisy jakie pozwalamy na siebie nakładać dojdzie do skrajności, w której ojciec nie będzie mógł zmienić dziecku pieluchy, bo założeniem będzie, że każdy ojciec ma zamiar molestować dzieci, albo histeryczny płacz będzie odebrany za ścianą jako objaw krzywdzenia dziecka, choć sprawa może dotyczyć błahostki. No bo powiedzcie same, wasze dziecko coś chce, na co wy się nie zgadzacie i zaczyna wyć tak, że zwraca uwagę sąsiadów. Gdyby zawisła nad wami groźba odebrania dziecka wolicie zamknąć mu buzię spelniając zachciankę a przecież nie na tym ma polegać wychowanie. Radzilabym więc ostrożność z takimi próbami ingerowania w wychowanie dzieci. Zakładając, że zdecydowana większość rodziców nie krzywdzi swoich dzieci po co nakładać takie przepisy. Dołączył: 2008-03-25 Miasto: Flying Fish Cove Liczba postów: 6684 30 września 2008, 23:04 Wszystko ma swoje jak juz napisałam ręki nie miałam potrzeby podnosić,ale głos podnoszę,bo nie pozwolę sobie wejść na zza ściany a krzyk maltretowania jest inny więc łatwo rozpoznać co dzieje się u sąsiadów i nalezy tym obserwowac podejrzanych sąsiadów i jak najszybciej interweniować a nie jak juz jest za pózno. Dołączył: 2008-04-09 Miasto: Krapkowice Liczba postów: 2050 30 września 2008, 23:22 jeden malutki klaps moze być ,ale nie rozumiem jak się można znęcać krzyczeć na dziecko?!?..to wpływa na jego psychike.. na jego przyszłość;(.. ja czasem dostałam lekkiego klapsa i :) teraz za nie dziękuje,ale nigdy rodzice nie wydzierali sie na moje rodzeństwo jak i niczym inym nie uderzyli jak lekko ręką w pupe. Dołączył: 2007-04-21 Miasto: Kotlina Liczba postów: 2897 30 września 2008, 23:35 Ogladam nieraz programy typu"Nianiu, na pomoc" - rodziny z Anglii, gdzie kilkuletni synkowie pluja na rodziców, kopia ich , bija......sorki, ale chyba bym nie wytrzymała......Gdzie tu granica? Dołączył: 2008-03-25 Miasto: Flying Fish Cove Liczba postów: 6684 30 września 2008, 23:56 Nie mam Polsce też są takie dzieci i na całym moge sobie tez odpowiedziec na to pytanie dlaczego tak robia,jak do tego głowie to sie nie mieści jak mozna tak zterroryzować szoku jestem oglądajac takie błąd został popełniony przez samych rodziców juz jak dzieci były bardzo małe a im wieksze tym większe są z nimi umiem na to pytanie odpowiedziec ,,gdzie granica,, musiałabym zostac postawione w fakcie miałam nigdy problemów wychowawczych z moimi wydzieram się ,nie bije,nie katujei rosną na mądre tylko nadzieje,że w przyszłości w złe towarzystwo nie wpadną,bo pózniej będe musiała prosic o nianie dla już sa takie programy i nie ukrywam,że w jeszcze wiekszym szoku jestem jakie nastolatki potrafia Nas to nie spotkało :) Dołączył: 2007-09-11 Miasto: malutkowo Liczba postów: 5308 1 października 2008, 06:42 moja Ola jak cos podpadnie ( 9 lat ) to ma zakaz telewizji i komputeraparę razy dałam jej klapsy ale to nic nie pomogałoa teraz wie że komputer będzie odłączony to na nią lepeij działa Dołączył: 2008-04-24 Miasto: Gdynia Liczba postów: 1207 1 października 2008, 07:39 Nigdy w życiu żadne z rodziców mnie nie uderzyło. Nigdy nie miałam szlabanu na nic, nigdy nie nakładali mi kar. Mają ze mną bardzo dobry kontakt, o wszystkim wiedzą.. co robię, z kim i gdzie. To podstawa zaufania między rodzicami a dzieckiem. Jestem jedynaczką, więc ze zdwojoną siłą odczuwam ich nadopiekuńczość, ale mi nie przeszkadza. Wiem, ze zawsze mogę na nich liczyć. Kary i bicie (!!! o zgrozo !!!) uważam za bezsens, dziecko ma psychikę "a zrobię im na złość!".. Ty nakładasz mi karę - ja będę miała gorsze oceny w szkole i sobie powagaruję, a co ! .. tak właśnie mysli 99% dzieci. Więc drodzy rodzice .. nie marnujcie siebie i dzieci. Z dzieckiem trzeba mieć dobry kontakt, pokazywać mu miłość i ciągle powtarzać, ze w trudnych sytuacjach może liczyć tylko na Was, a nie na koleżanki czy kolegów (z tymi koleżankami i kolegami ostrożnie bo dziecko jest przeczulone zazwyczaj, mi zawsze rodzice powtarzali,ze to nie jest koleżanka dla mnie, aż w końcu się przejechałam i sama zrozumiałam - nie naciskajcie, zeby zrywało jakiekolwiek kontakty, ale mowcie co myslicie o jego znajomych.). Pisałam na ten temat pracę mamie na zaliczenie psychologii na podyplomówce. "Jak wychować szczęśliwe dziecko?" . Opisałam siebie, i mniej-więcej to co powyżej. Praca była najlepsza na wydziale. A babka ponoć płakała jak czytała. Tak więc.. powodzenia w ychowywaniu dzieci :)) my naprawdę nie jesteśmy aż tak skomplikowani :)pozdrawiam ! Jak wychować uparte dziecko, to poradnik dla rodziców dzieci sprawiających kłopoty wychowawcze (!) w wieku od dwóch do sześciu lat. Proponowany tu pięciotygodniowy program pomaga zrozumieć, co kształtuje zachowanie małego uparciucha, uczy umiejętności skutecznego radzenia sobie z problemami oraz przedstawia sposoby naprawy relacji z dziećmi i między rodzicami. Adobe Stock Zaskoczyła nas liczba komentarzy pod tekstem o przemocy wobec dzieci. I o ile większość naszych czytelników opowiada się zdecydowanie przeciwko jakiejkolwiek formie kar cielesnych, to nierzadkie są również głosy popierające klapsy. Zwykle to opinie osób, które same były krzywdzone w dzieciństwie. Skąd w nich przeświadczenie, że przemoc uczy dzieci szacunku do rodziców? Dyskusja pod jednym z naszych artykułów opublikowanych na Facebooku pokazuje, że temat przemocy wobec dzieci wciąż wzbudza żywe emocje. Chociaż klapsy są w Polsce prawnie zakazane, wielu rodziców powołuje się na doświadczenia z własnego dzieciństwa i widzi w nich skuteczną metodę wychowawczą. Szokujące? Jeszcze bardziej zdumiewają argumenty przytaczane przez zwolenników bicia dzieci. Bicie dzieci: czy da się wychować bez klapsów? Na szczęście większość rodziców potępia kary cielesne, do których zalicza także „niewinne” klapsy. Wielu potrafi logicznie uzasadnić swoją opinię, podpierając się aktualną wiedzą o rozwoju i psychologii dziecka. Brawo! Są jednak i tacy, którzy przypisują klapsom magiczną moc dyscyplinowania i układania dziecka, dzięki czemu maluch wyrasta na „porządnego człowieka”, który szanuje i starszych, i młodszych. A do tego kocha i ceni rodziców. Serio. „Ja dostawałam wiele razy i nie mam o to żalu. Mam za to szacunek do ludzi, i to do wszystkich. Także do moich rodziców”. Zadziwiające, że najwięcej zwolenników bicia dzieci jest właśnie wśród tych bitych w dzieciństwie ludzi. Czy naprawdę zapomnieli, co czuje bite dziecko? „Mama mnie wychowała na dobrego człowieka, ale wcale mnie nie biła, tylko ścierką dostawałam po plecach, gdy pyskowałam”. Niestety, przemoc to przemoc. Czasem może boleć mniej fizycznie, ale zawsze zostawia rany w sercu dziecka. I to na całe życie. „Nie wiem, czy biciem rodzice zdobyli mój szacunek, ale jak sobie przypomnę, za co dostawałam, to sama zrobiłabym tak samo. Rozmowy nie pomagały. Czy teraz się ich boję? Nie! Zawsze mogę na nich liczyć i bardzo ich kocham”. Trudno dyskutować z czyimiś uczuciami. To jednak zatrważające, że bite dzieci często w przyszłości stają się bijącymi dorosłymi. „Takie to teraz wychowanie bezstresowe. Dzieciaki robią, co chcą, wchodzą rodzicom na głowę, gryzą, plują i wydziwiają. Nie to, co kiedyś. Jak mi ojciec przetrzepał skórę, to wiedziałam, co mam robić. Dzisiejsi rodzice będą jeszcze żałować”. Przypominamy tylko, że wychowanie bezstresowe jest często mylnie rozumiane i tak naprawdę niewiele ma wspólnego z pozwalaniem dziecku na wszystko. Warunkiem wychowania w szacunku jest mądre stawianie granic i respektowanie granic dziecka. Pod naszym postem oraz na innych internetowych forach nie brakuje jednak głosów rozsądku. To opinie ludzi, którzy rozumieją, jak ogromne znaczenie dla poczucia bezpieczeństwa i zdrowego rozwoju dziecka ma zaufanie do rodziców. „Nie da się stworzyć dobrego (zdrowego psychicznie, szczęśliwego, pewnego siebie) człowieka przemocą. Potem to dziecko bije innych, bije własne dzieci. Mamy pokolenie ludzi nieradzących sobie z emocjami, nie radzimy sobie ze stresem, z ocenami innych, z wychowywaniem dzieci, ze swoimi potrzebami, coraz więcej ludzi ma depresję. To jest kwintesencja tresury w dzieciństwie”. Smutne, ale tak bardzo prawdziwe. „Udało nam się wychować chłopaka i dziewczynę bez klapsów i poniżania, jesteśmy z tego dumni. Zdarzały się kłótnie i trzaskanie drzwiami, ale teraz mamy 17-latkę, która ma poczucie własnej wartości i poukładane w głowie, oraz syna – ciepłego, fajnego i mądrego 18-latka. Najważniejsza jest miłość i konsekwencja, rozmowa oraz umiejętność słuchania dziecka”. Oby jak najwięcej rodziców przekonało się o sile empatii i szacunku w wychowaniu dzieci! Zobacz też: Nie potrząsaj dzieckiem! Potrząsanie może uszkodzić jego mózg 5 trików, by oduczyć dziecko bicia Czemu nie reagujemy, gdy za ścianą słyszymy bite dziecko?! Mówi socjolog [WIDEO] Instagram Przemysław Czarnek nowym ministrem edukacji. „Kobiety nie powinny pracować”, a „bicie dzieci to oczywistość” Przemysław Czarnek, znany z kontrowersyjnych wypowiedzi na temat osób LGBT oraz roli kobiet w społeczeństwie, został mianowany na nowego ministra edukacji i nauki. Komentujący w mediach społecznościowych nie przebierają w słowach: to hańba i psucie edukacji! Przemysław Czarnek, poseł PIS, będzie nowym ministrem edukacji i nauki. Czarnek słynie ze skrajnie prawicowych poglądów i skandalicznych wypowiedzi, o osobach LGBT, którym odmawiał praw człowieka. Czarnek ministrem edukacji Przemysław Czarnek, który wcześniej pełnił funkcję wojewody lubelskiego, w ramach rekonstrukcji rządu został wyznaczony na stanowisko ministra edukacji i nauki. Czarnek zasłynął nie tylko karygodnymi wypowiedziami o ludziach ze środowisk LGBT, o których mówił, że „nie są równi ludziom normalnym”, więc „należy skończyć dyskusję o tych obrzydlistwach LGBT, homoseksualizmie, biseksualizmie”. W równie naganny sposób wypowiadał się na temat roli kobiet, które jego zdaniem nie powinny pracować, tylko rodzić dzieci i zajmować się domem, „bo rodzina, w której mężczyzna zajmuje się małymi dziećmi, karmi je, ubiera, szykuje do szkoły, nie jest w stanie przetrwać więcej niż dwa miesiące, trzy miesiące”. Jak łatwo się domyślić, Przemysław Czarnek nie zyskał tym sympatii środowisk kobiecych. Urodziłam 3 dzieci, w tym pierwsze jak miałam 25 lat. Zdałam egzamin adwokacki, mam własną kancelarię, jestem przedsiębiorcą. Urodziłam, bo chciałam. Robię karierę, bo chcę. Żaden Czarnek nie będzie mi mówił, do czego jestem powołana, ani kiedy mam rodzić. Szowiniści. — Dorota Brejza (@Dorota_Brejza) September 30, 2020 Jeszcze bardziej haniebne wypowiedzi Czarnka dotyczyły bicia dzieci: „Konieczność stosowania tego rodzaju kar [cielesnych] wydaje się być oczywista” − uważa Przemysław Czarnek. Komentujący nominację Czarnka na ministra edukacji nie zostawiają na nim suchej nitki, przewidując, że będzie jeszcze gorszym ministrem niż Roman Giertych. „Tęsknię za reformą Zalewskiej” − napisała na... StockAdobe To tylko niewinny klaps? NIE! Bicie to bicie Dość tych eufemizmów! Nazywamy rzeczy po imieniu i wyjaśniamy, dlaczego nie zgadzamy się na bicie dzieci (nawet w wyjątkowych przypadkach) Niedawno przedstawiałyśmy wam wyniki sondażu na temat akceptacji stosowania klapsów przez polskich rodziców . Wynika z niego, że wciąż niemal połowa z nas uznaje, że klapsy są dobrą metodą wychowawczą . Trzeba dodać, że z sondażu nie wynika, czy sami je stosujemy wobec własnych dzieci, czy jedynie akceptujemy to, że robią to inni. Mimo wszystko to wciąż duża liczba i wciąż społeczeństwo ma za małą świadomość tego, czym klaps jest dla dziecka (a jest przemocą) i czym na pewno nie jest (nie jest mądrą metodą wychowawczą). Zobacz też: Wielkie poszukiwania dziecka z okładki! Dlaczego klaps nie jest słuszną metodą na wychowanie? Wielu rodziców wciąż powtarza, że małe dzieci niewiele rozumieją, więc tłumaczenie im, że dane zachowanie jest złe, nie ma sensu. A jakoś przecież trzeba przywoływać je do porządku, więc pozostaje klaps. Zupełnie się z tym nie zgadzam! Po pierwsze – nie umniejszajmy zdolności naszych dzieci , jeśli tylko im na to pozwolimy, zaskoczą nas swoją inteligencją, a po drugie – to, że dziecko dostało klapsa i przestało robić jakąś rzecz, wcale nie oznacza, że zrozumiało swój błąd, tylko że boi się dostać po raz kolejny. Czy naprawdę chcemy, by dzieci się nas bały i traktowały nas jak okrutnych dyktatorów, a nie wspierających liderów? Dawanie dziecku klapsa uczy je jednego – silniejszy zawsze wygrywa . Nie ważne, kto ma rację i jaka jest racja, ważne, kto ma więcej siły i władzy. Poza tym bite dziecko przestaje mieć zaufanie do rodzica, staje się wycofane i coraz silniej rośnie w nim przekonanie, że nie znajdzie oparcia w mamie lub tacie. A przede wszystkim, że lepiej nie zwierzać się im z trudnych spraw, bo nie zrozumieją, a co najwyżej wymierzą karę. Karanie i przemoc fizyczna a wyciąganie konsekwencji danego zachowania Owszem, dzieci potrzebują karcenia i wychowywania . Ale klapsy temu zupełnie... Adobe Stock Poradnia psychologiczno-pedagogiczna zaleca rodzicom klapsy i bicie pasem! Aż trudno uwierzyć, ale takie słowa znalazły się w broszurce jednej z łodzkich poradni. "Czasami rodzice muszą bić dziecko coraz mocniej, aby skłonić je do posłuszeństwa" - polecono. Niewiarygodne, że mimo kampanii społecznych, spraw nagłaśnianych w mediach, nieustających apeli Rzecznika Praw Dziecka o kompleksowe działania, w celu przeciwdziałania przemocy wobec dzieci, takie słowa mogły znaleźć się w broszurze polecanej przez instytyucję, której celem jest ochrona zdrowia dziecka. W Polsce cały czas jest przyzwolenie na bicie dzieci Broszurę z instrukcją o wymierzaniu takich kar rozpowszechniała jedna z miejskich poradni psychologiczno-pedagogicznych dla dzieci w Łodzi . "Czasami rodzice muszą bić dziecko coraz mocniej, aby skłonić je do posłuszeństwa" - tak brzmiała jedna z bulwersujących wskazówek, zamieszczonych w instruktażowej broszurze miejskiej przychodni. Na szczęście sprawą zajęła się już prokuratura. Potwierdził to rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania. "Treść jest na tyle niepokojąca, że stanowi swoistego rodzaju formę nawoływania do popełnienia przestępstwa , bądź też do podżegania" - stwierdział prokurator. Podkreślił, że nie ulega żadnej wątpliwości, "że stosowanie przemocy wobec dzieci jest zabronione ". Bicie dzieci jest złem i przestępstwem Kary cielesne wymierzane dzieciom, uczą je, że problemy najlepiej rozwiązuje się za pomoca siły, a najbliższych osób trzeba się bać. Dzieci, wobec których stosowana jest przemoc fizyczna mają niską samoocenę i zaburzenia psychiczne. Jak wyjaśnia psycholog Magdalena Gawęda, kary cielesne nie mają żadnego wychowawczego uzasadnienia. "Dziecko może doświadczać długotrwałej traumy. Dzieci, które doświadczają przemocy mają niską samoocenę, może to prowadzić do depresji, zaburzeń psychicznych, może wystąpić zespół stresu pourazowego, a także występują u dzieci samookaleczenia , jako przeniesiona z domu rodzinnego przemoc" - przestrzega psycholog. Na razie nie wiadomo kto był... Jak pobrać i aktywować bon turystyczny: instrukcja rejestracji na PUE ZUS (krok po kroku) Ukraińskie imiona: męskie i żeńskie + tłumaczenie imion ukraińskich Mądre i piękne cytaty na urodziny –​ 22 sentencje urodzinowe Ile wypada dać na chrzciny w 2022 roku? – kwoty dla rodziny, chrzestnych i gości Gdzie nad morze z dzieckiem? TOP 10 sprawdzonych miejsc dla rodzin z maluchami Ospa u dziecka a wychodzenie na dwór: jak długo będziecie w domu? Czy podczas ospy można wychodzić? 5 dni opieki na dziecko – wszystko, co trzeba wiedzieć o nowym urlopie PESEL po 2000 - zasady jego ustalania Najczęściej nadawane hiszpańskie imiona - ich znaczenie oraz polskie odpowiedniki Gdzie można wykorzystać bon turystyczny – lista podmiotów + zmiany przepisów Urlop ojcowski 2022: ile dni, ile płatny, wniosek, dokumenty Przedmioty w 4 klasie – czego będzie uczyć się dziecko? 300 plus 2022 – dla kogo, kiedy składać wniosek? Co na komary dla niemowląt: co wolno stosować, czego unikać? Urwany kleszcz: czy usuwać główkę kleszcza, gdy dojdzie do jej oderwania? Bon turystyczny – atrakcje dla dzieci, za które można płacić bonem 300 plus dla zerówki w 2022 roku – czy Dobry Start obejmuje sześciolatki? Jak wygląda rekrutacja do liceum 2022/2023? Jak dostać się do dobrego liceum?
W moim odczuciu wychowując dziecko warto stawiać bardziej na to drugie. Można mieć wysoką samoocenę, jak ja. Można jednocześnie mieć bardzo niskie poczucie własnej wartości, jak ja. A dziecko czy dorosły o niskim poczuciu własnej wartości to człowiek, który: jest perfekcjonistą, źle znosi porażki i łatwo się zniechęca,
Jesteś zaniepokojony zachowaniem swoich dzieci? Chcesz je wychować bez przemocy? Możesz skorzystać z bezpłatnych konsultacji organizowanych przez toruński Miejski Ośrodek Edukacji i Profilaktyki Uzależnień przy ul. Kasztanowej są przeznaczone dla rodziców, którzy mają problemy wychowawcze i chcą poznać metody wykluczające stosowanie kar fizycznych. Aby ułatwić chętnym udział w konsultacjach ze specjalistami, dyżury odbywają się zarówno w godzinach przedpołudniowych, jak i popołudniowych. Już dziś w godz. 16-18 w ośrodku będą dyżurować specjaliści z toruńskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Zapobiegania Narkomanii. Kolejne spotkania z nimi zaplanowano 23 listopada, 14 i 21 grudnia. Natomiast w każdy wtorek (do 22 grudnia) w godz. 9-10 będą dostępni pracownicy Ośrodka Ośrodka Adopcyjno-Opiekuńczego, a w godz. 16-18 - z terenowego Komitetu Ochrony Praw środę (do 23 grudnia) będą dyżurować funkcjonariusze z zespołu ds. prewencji kryminalnej, nieletnich i patologii Komisariatu Policji Toruń-Rubinkowo (w godz. 10-13) oraz specjaliści z Domu Rodzinnego (w godz. 17-19). W czwartki - w godz. 15-17 - będzie się można konsultować z pracownikami MOEiPU. Bezpłatne dyżury są prowadzone w ramach programu "Dzieciństwo bez przemocy". Więcej informacji o spotkaniach pod nr tel. 56 64 58 996 lub 56 65 07 w ośrodku przy ul. Kasztanowej można uzyskać pomoc prawną dotyczącą spraw mieszkaniowych lub alimentacyjnych. Prawnik dyżuruje w każdy czwartek w godz. 17-19. Działa tam też grupa wsparcia dla kobiet doświadczających przemocy. Spotkania odbywają się w każdy czwartek w godz. 17-20. Można też skorzystać z pomocy terapeuty uzależnień (poniedziałek i wtorek w godz. 13-19 oraz od środy do piątku w godz. 8-14) lub wybrać się na spotkanie anonimowych alkoholików, które odbywają się w każdy poniedziałek od godz. 17 i piątek - od 18.

Bliźnięta to z jednej strony podwójne szczęście dla rodziców, z drugiej zaś - potężne wyzwanie. Wszystko bowiem wymaga podwójnego nakładu sił. A w dodatku, mimo ogromnych podobieństw

- Dotychczas kobieta będąca ofiarą uciekała z domu. Teraz sprawca będzie musiał sam opuścić lokal na czas trwania postępowania policyjnego i prokuratorskiego. Ponadto zakazuje mu się zbliżania do ofiary. Jeśli złamie zakaz, pójdzie do A kiedy wróci, to…- Sprawcę się izoluje od domu, jednakże on nadal zostaje jego właścicielem, nie pozbawia się go prawa własności. Później wiadome jest, że wraca. Jednakże jest to powrót albo po odbyciu kary, albo po interwencji, która okazała się skuteczna. To nie jest eksmisja na bruk. On zostaje odizolowany, bo w którymś momencie staje się niebezpieczny dla swojej rodziny, stanowi zagrożenie. Dobro ofiary musi być Co jeszcze zmieniło się w regulacjach prawnych?- Bardzo ważnym zapisem w ustawie jest to, że w środowisku lokalnym, w którym poszkodowana kobieta mieszka, gmina będzie musiała jej zapewnić pomoc medyczną, prawną, psychologiczną oraz socjalną. Ofiara przemocy nie może zostać sama sobie. Przykładowo, do tej pory za obdukcję, która stanowiła dowód w sprawie, kobieta musiała sama płacić. W tej chwili takie oględziny lekarskie pobitej kobiety będą Jakie obowiązki będą ciążyły na przedstawicielach lokalnych władzach?- Ludzie pierwszego kontaktu, tacy jak policjanci, pracownicy socjalni, kuratorzy sądowi, pedagodzy szkolni, komisje rozwiązywania problemów alkoholowych, będą zobligowane do pracy w systemie interdyscyplinarnym. Powstać mają specjalne komisje, do utworzenia których zobowiązane są władze samorządowe. Trzeba zmienić sytuację, że wiele osób współpracujących z zagrożoną rodziną nie zna się wzajemnie. Nie chodzi tutaj o inwigilację tej rodziny, tylko o skuteczną pomoc. Jest to pewien sposób eliminacji przemocy, zwłaszcza kiedy ofiarami są A jeśli chodzi o sposoby karania dzieci?- Nowatorskim zapisem jest to, że nie wolno stosować kar cielesnych wobec dzieci. Co prawda nie przekłada się on na żadne sankcje karne stosowane wobec rodzica. Ustawodawca zakłada, że można dziecko wychować bez bicia, także w systemie nagród i A kiedy dziecko ma być odizolowane od "niebezpiecznej” dla niego rodziny?- W sytuacji zagrożenia życia lub zdrowia dziecka pracownik socjalny może je zabrać od rodziny, w której było narażone na niebezpieczeństwo. Pracownik socjalny nie będzie tego robił sam, tylko w asyście lekarza, pielęgniarki lub ratownika medycznego. Może przy tym być także obecny Dlaczego właśnie pracownik socjalny otrzymał takie uprawnienia?- Pracownik socjalny najwięcej wie o środowisku, z którym pracuje. Podkreślić należy jednak, że ostateczną decyzję, co do losów dziecka zawsze podejmuje sąd rodzinny. Musimy pamiętać o tym, że pracownik socjalny nie może czekać i eksperymentować, czy dziecko przeżyje czy nie. Ten przepis zarezerwowany jest dla ekstremalnych sytuacji zagrożenia życia lub zdrowia. Sytuacja taka nie zajdzie nawet wtedy, kiedy w domu jest brudno, a matka jest na tzw. rauszu. Pracownik socjalny zainterweniuje wtedy, gdy jest brudno, zimno, nikogo nie ma w domu, a dziecko np. zanieczyszczone w wymiocinach leży w A co ze świadomością społeczną i nieustannymi debatami społecznymi dotyczącymi kwestii karcenia dziecka klapsem?- Długa droga przed nami, zanim dojdzie do upowszechnienia ustawy i zmian w świadomości społecznej. Dlatego staramy się włączyć w te kwestie media, mówić głośno o tym, jak inaczej można wychowywać dziecko, nie bijąc go. Trzeba przekazać ogromną wiedzę wszystkim pracownikom wyszczególnionym w ustawie. Ustawa jest tylko szablonem, pewnego rodzaju schematem. Reszta to już działania wielu organizacji i ludzi, którym zależy na dobru ofiar przemocy w Inne z kategorii Emocjonalne mosty do przeszłości Tworzenie emocjonalnych mostów to umiejętność, która wymaga czasu, ale po nabraniu doświadczenia dostarcza zarówno terapeucie, jak i klientowi przyjemnego... czytaj dalej Zaproszenie na kolejną edycję szkoleń Studium Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie (SPPwR) oraz Studium Pomocy Ofiarom Przemocy w Rodzinie (SPOPR) Pogotowie Niebieska Linia IPZ informuje o terminach kolejnych edycji szkoleń Studium Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie (SPPwR) oraz Studium Pomocy... czytaj dalej
Wychowanie dzieci a poczucie sensu w życiu. Nawet kiedy zostaliśmy "dobrze wychowani" nie gwarantuje nam to ani sukcesu, ani odnalezienia sensu w życiu. Wychowując swoje dzieci chcemy im zaszczepić nasze normy moralne, naszą wiarę, nasze wartości i przekonania na temat świata i ludzi, a często nawet nasze aspiracje i pragnienia. Bo o tym, że warto nie muszę chyba nikogo przekonywać. Krzyk A może raczej powinienem powiedzieć KRZYK?! To tylko jedno słowo, a stoi za nim tak niszczycielska siła (patrz też: Już nie biję dzieci). Pozostawia po sobie ślady, które są niewidoczne gołym okiem, a to z kolei prowadzi do tego, że są one bagatelizowane. Czy powinniśmy jednak bagatelizować możliwe stany lękowe i depresję u własnego dziecka? A może zaniżone poczucie własnej wartości i kompleksy nie są niczym strasznym? Może dopiero, gdy człowiek jest „uszkodzony”, to jest prawdziwy? Nie chciałbym, aby ktokolwiek tak myślał. Ani o sobie, ani o swoich dzieciach, ani nawet o ludziach obcych. Dlatego też krzyk nie jest i nigdy nie powinien być priorytetowym środkiem komunikacji. Używać go możemy jedynie wtedy, gdy pełni rolę ostrzegawczą czy ochronną (ten tekst jednak nie dotyczy takich sytuacji, lecz wszystkich tych, w których krzyku moglibyśmy uniknąć). Skąd bierze się krzyk? Długo się nad tym zastanawiałem. Kiedy krzyczymy na dzieci? Czy jest jakaś reguła? Żeby ją znaleźć, musiałem najpierw wypisać przykłady, w których rodzice krzyczą. Oto kilka: Kiedy dzieci niszczą zabawki. Kiedy dzieci się biją. Kiedy dzieci nie chcą się ubierać. Kiedy dzieci nie przychodzą, gdy je wołamy. Kiedy dzieci są zbyt głośno. Kiedy dzieci nam przeszkadzają. Kiedy dzieci nie słuchają. Kiedy dzieci „niepotrzebnie” z nami dyskutują. Kiedy… Gdy zacząłem je wymieniać, uświadomiłem sobie, że mogę to robić bardzo długo. Jest wiele powodów, dla których krzyczymy na nasze dzieci. W mojej opinii, zbyt wiele. A gdzie MY w tym wszystkim jesteśmy? Co MY robimy? W jaki sposób MY angażujemy się w tą sytuację? Powiem wam gdzie. Nie jesteśmy blisko naszych dzieci. Podejdźcie bliżej Podejdźcie bliżej w sensie fizycznym. Zamiast krzyczeć przez dwa pokoje, podejdźcie bliżej. Powiedzcie to, co mieliście wykrzyczeć. Kiedy wasze dzieci zaczynają się sprzeczać z innymi dziećmi w piaskownicy, podejdźcie bliżej. Porozmawiajcie z nimi. Kiedy są zbyt głośno, podejdźcie bliżej. Powiedzcie dlaczego nie odpowiada wam głośne zachowanie. Kiedy dzieci wam przeszkadzają, gdy jesteście w towarzystwie, podejdźcie do nich bliżej. Zapytajcie na co miałyby ochotę. Wy zaspakajacie swoje potrzeby, ale one też mają swoje. I czasami te potrzeby będą wymagały waszego zaangażowania. Podejdźcie bliżej Podejdźcie bliżej również na poziomie emocjonalnym. Postarajcie się je zrozumieć i powiedzcie im, że rozumiecie skąd pochodzą ich uczucia. Kiedy nie chcą się ubierać, podejdźcie bliżej. Porozmawiajcie z nimi o powodach, dla których nie chcą się ubierać. Kiedy was nie słuchają, podejdźcie bliżej. Przyjrzyjcie się czy robią to celowo czy po prostu są czymś bardzo zaabsorbowane. Powiedzcie im dlaczego ich o coś prosicie i dlaczego to jest ważne, aby one odezwały się i powiedziały czy to zrobią. A jeśli nie zrobią tego, niech to uzasadnią. Kiedy „niepotrzebnie” z wami dyskutują, podejdźcie bliżej. Przeanalizujcie argumenty, których używają wasze dzieci. Skoro z wami dyskutują, to najwidoczniej one nie uznają tego za niepotrzebne. Dla nich ta sprawa może mieć szczególne znaczenie. Bądźcie blisko, rozmawiajcie i tłumaczcie, a będziecie zdziwieni, jak bardzo zmienia się podejście do wychowania i jednocześnie jak bardzo zmienia się zachowanie naszych dzieci, gdy nie musimy uciekać się do krzyków. Najbardziej wartościowa zamiana Ja wiem, że to bycie blisko własnych dzieci jest rozwiązaniem, które zabiera czas. Wiem jednak również, że jest to rozwiązanie, które w zamian daje miłość, a taka zamiana jest zawsze warta swojej ceny. Zainspirowane tekstem Lemon Lime. Prawa do zdjęcia należą do BK.
Tłumaczenia w kontekście hasła "wychować dziecko" z polskiego na niemiecki od Reverso Context: W rzeczywistości bardzo trudno jest wychować dziecko, gdy wie więcej niż osoba dorosła.
Jak w wielu sprawach tak i w wychowaniu są pewne mody i standardy pokoleniowe, jak jest dzisiaj? Znamy już mody na: Wychowanie bez bicia dziecka Wychowanie bez stresu Przyszła moda na: 3. Wychowanie bez emocji Zgodnie z logiką, biologią i praktyką wiemy, że stres pojawia się na skutek: od strony chemicznej hormon 'stresu’ od strony biologicznej postawa majaca na celu szybką reakcję obronną od strony logicznej konsekwencję przyczyny jaką wywołuje stres Warto też wziąć pod uwagę statystykę, w któej sami możemy potwierdzić, że często towarzyszą emocje, zatem teza, że to „emocje są przyczyną stresu” jest prawdziwa? Czym jest stres? „dzięki niemu człowiek uczy się radzić w trudnych sytuacjach, stale się rozwija i wzmacnia swoją samoocenę.” „Nadmiernie produkowana adrenalina w wyniku stresu hamuje procesy uczenia się, obniża naszą odporność fizyczną i psychiczną. Stres nie sprzyja twórczemu i racjonalnemu działaniu. Dziecko w warunkach stresu mało zapamiętuje i uczy się mniej efektywnie.” Emocje są przyczyną stresu Jeśli tak jest to warto zastanowić się, czy warto być istotą żyjącą, gdyż każda od urodzenia ma własne emocje. Czy wobec tego tylko negatywne emocje wywołują stres? Jeśli tak, to jak nie przeżywać negatywynych emocji? Czy są przykłady ludzi, którzy tak funkcjonują? Może jest taka choroba? Podsumowanie Moja ocena przyzczyny i skutku daje odpowiedz taką, aby: nie powstrzymywać emocji, ale powstrzymywać reakcję na emocje Nad emocjami nie zawsze mamy tak dobrą kontrolę jak na reakcję pod wpływem emocji. W efekcie (afekcie) zamiast bić, krzyczeć, mówić można obserwować i korygować. Refleksja Z logicznego wniosku wynika, że jeśli uważasz, że twoje dziecko jesz istotą myślącą, że nachodzą ją refleksje, tym samym uznajesz, że jest zdolne do lepszego funkcjonowania z każdym doświadczeniem i błędem. Więc po co burzyć tą realną kolejność edukacji Twojego dziecka, które z czasem nabędzie oczekiwanych rezultatów, no chyba, że nie czuje potrzeby, wówczas warto dodać emocje pozytywne w celu stworzenia atmosfery ułatwiającej pierwsze kroki w tych pierwszych dla dziecka doświadczeniach. Skala trudności Warto uzmysłowić sobie i zapamiętać skalę trudności, którą przeżywa dziecko: pierwszy raz kolejny nieudany raz pierwszy udany raz Dalej jest już lepiej, a gdy jest gorzej, rodzi się frustracja, ale to już temat na inny artykuł Pozdrawiam rodziców, Tatunio "Jak wychować dziecko na zdrowego psychicznie dorosłego" Autor: Paulina Pawlak Dbamy o zdrowie fizyczne swoje i dzieci, często zapominając, iż nie ma zdrowia - bez zdrowia psychicznego. Paulina Pawlak w swojej książce wskazuje jak ważne i cenne jest zdrowie psychiczne, jak wpływa na poprawne funkcjonowanie i cale dorosłe życie. wychowanie dzieci bez bicia czy to mozliwe Autor Wiadomość Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23Posty: 1814 Tolkienie, jasne jest, że nie podoba Ci się formuła programu, ale może spóbuj się odnieść do samych metod, jakimi posługuje sie p. Zawadzka, zwłaszcza, że jesteśmy w wątku o biciu dzieci, a ona pokazuje, jak robić, żeby nie bić. Moje stanowisko znasz. Wt lis 28, 2006 15:09 kris1 Dołączył(a): So kwi 01, 2006 19:02Posty: 67 w skrócie rzecz ujmująć tolkien gadasz caly czas jak to telewizja jest zła itd ale nic na temat nie odpowiedziałeś na co Ci zwrócilo uwagę już kilku. Jesli dla Ciebie wszystko co w telewizji jest złe to se chlopie wyrzuć telewizor i tyle I jeśli jesteś w stanie się opanować to powiedz coś na temat tych metod czy są dobre czy złe i co o tym sądziśz , a nie co myślisz o programach- bo jak rozumiem wszystkie są po to tylko i wylącznie aby robć kase i mamić ludzi. Jak masz zamiar dalej biadolić o żlym wpływie telewizji to musisz poszukać innego forum., albo napisz nowy o zlym działaniu telewizji. Ludzie przynajmniej niektórzy wiedzą do czego służy telewizja i jakie ma znaczenie w dzisiejszych czasach. Akurat jakiś czas temu skończylem studia w zakresie mass mediów i coś niecoś wiem , bywałem nawet przy tworzeniu reality show i wiem jak to dziala, Ale niestety nie jest ten temat, tylko metody bez Wt lis 28, 2006 22:09 mallys Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 11:00Posty: 21 Nie ogladam polskiego wydania "superniani", bo po prostu nie mam dostepu do polskiej telewizji. Ogladalam natomias kilkukrotnie wydania zagraniczne. o ile moge sie zgodzic, ze program przypomina troche reality show, o tyle nie zgodze sie, ze metody wychowawcze sa glupie i wyrezyserowane. Chcialabym sie dowiedziec, ktore metody sa glupie i nie nadaja sie do wychowania?? Metody, ktore nie zawieraja elementow przeemocy, ublizania czy ponizenie nadaja sie do tego jak najbardziej?? Podoba mi sie, ze niania pokazuje rodzicom, ktorzy jeszcez tego nie wiedza, ze mozna WYCHOWAC dziecko bez stosowania wobec niego przemocy fizycznej czy psychicznej. zastanawia mne tylko dlaczego niektorzy sadza, ze te metody sa nie skuteczne i na dzieci nie dzialaja. Nie mam wyksztalcenia pedagogicznego, ale mam juz troche doswiadczenia w tej materii. Moge zapewnic, ze na dzieci bardziej dzialaj "pogadanki" czy uswiadamianie, niz bicie, klapsowanie czy wrzaski. Dla mnie program jest o tyle dobry, ze pokazuje, ze jednak mozna sobie poradzic z dzieciakami poprzez nasza postawe, nasz uksztaltowany charakter....a ze niektorzy nie daja rady? coz, biciem tez niczego dobrego nie osiagneli...niektrzy nie powinni miec dzieci i tyle.. Pt gru 01, 2006 12:48 Krzysztof_J Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08Posty: 928 mallys napisał(a):...nie zgodze sie, ze metody wychowawcze sa glupie i wyrezyserowane. ...Dla mnie program jest o tyle dobry, ze pokazuje, ze jednak mozna sobie poradzic z dzieciakami poprzez nasza postawe, nasz uksztaltowany charakter... O ile dobrze zrozumiałem tolkiena, to nie krytykował matod wychowaczych ale fakt, że sytuacje są wyreżyserowane: na początku "okropne dzieciaczyska", a po "terapii" cudownie odmienione. Zresztą uważam tak samo: w tym programie wszystko jest zbyt proste. Nie można poradzić -> pach! jak za cudownym dotknięciem problemy ustępują. Po prostu program jest robiony (jak mi się zdaje) pod z góry założoną tezę: że stosowane motody są skuteczne. Temu służą wręcz patologiczne zachowania na początku i owe cudowne odmiany. Pt gru 01, 2006 13:20 Anonim (konto usunięte) Kzrysztofie!! Dzieki Wyjałeś mi to z ust. O to własnie chodzi, ze w sposób sztuczny podczas jednego programu (nie wiem ile trwa nagranie - tydzień? dwa? ). Z rozkapryszonego bachora robi sie anioła. Proces wychowawczy trwa całe lata, a nie tylko przez kilka wyreżyserowanych sesji telewizyjnych. Jeżeli prawdziwe sa te zachowania dzieciakó, to po odejsciu "superniania" wszystko wróci do "normy", czyli będzie takie jak przedtem. Bładów wychowawczych oraz zwykłej rodzicielskiej głupoty nie da sie wyeliminować w kilka dni. Do wychowania dziecka, należy sie przygotowac juz przed poczęciem...a nie dopiero po kilku latach od narodzenia. W tym widze płaskość programu...w wmawianiu ludziom, ze to takie proste. Wychowanie dziecka wcale nie jest proste, to zadanie na całe życie, a conajmniej na 20 lat. Kto uważa inaczej, powinien powstrzymac sie z rodzicielstwem Pt gru 01, 2006 16:34 mateola Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23Posty: 1814 A jednak... To są metody behawiorlane, za pomocą których rodzice i dzieci uczą sie nowych zachowań, a nie żadne czary-mary. To, czy dzieci powróca do dawnych zachowań, będzie zależało od postawy rodziców, od ich wytrwałości. Pewnie, że tego sie nie zrobi w kilka dni, ale "podanie przepisu" jest możliwe. Potem jest praktyka. Z forum dyskusyjnego "superniania" wynika, że bywa z tym różnie. Pt gru 01, 2006 17:53 Anonim (konto usunięte) Przepraszam, nie uznaj tego za złosliwośc Tak mi sie skojarzyło Cytuj:To są metody behawiorlane Wiem o co chodzi. Mam psa którego szkole na "fachowca" ratownika. O metodach behawioralnych ciągle mi gadaja na szkoleniach . Jakos mi się to słowo kojarzy z tresura, a nie z wychowywaniem dzieci Pt gru 01, 2006 18:12 Annnika Dołączył(a): Śr lis 22, 2006 15:18Posty: 318 Wbrew pozorom wychowywanie to w dużej mierze behawioryzm: uczenie, że pewne zachowania przynoszą nagrodę a niektóre karę lub przykre konsekwencje, czy to nie behawioryzm Pt gru 01, 2006 22:07 mateola Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23Posty: 1814 tolkien napisał(a):Przepraszam, nie uznaj tego za złosliwośc Tak mi sie skojarzyło Cytuj:To są metody behawiorlaneWiem o co chodzi. Mam psa którego szkole na "fachowca" metodach behawioralnych ciągle mi gadaja na szkoleniach .Jakos mi się to słowo kojarzy z tresura, a nie z wychowywaniem dzieci Nie przepraszaj, bo Twoje skojarzenia są słuszne a poza tym nie ja wymyśliłam metody behawioralne. Ten sposób uczenia nowych zachowań to warunkowanie, z tym, że pies doznaje warunkowania klasycznego (jak u Pawłowa), a dzieci superniani - warunkowania instrumentalnego – na skutek skojarzeń, myślenia, w oparciu o związki przyczynowo-skutkowe między bodźcem a reakcją. To jedna z metod wychowania, a właściwie zmiany nieprawidłowych nawyków i utrwałania właściwych. Pt gru 01, 2006 22:14 Anonim (konto usunięte) No sory, ale... Cytuj:Ten sposób uczenia nowych zachowań to warunkowanie, z tym, że pies doznaje warunkowania klasycznego (jak u Pawłowa), a dzieci superniani - warunkowania instrumentalnego – na skutek skojarzeń, myślenia, w oparciu o związki przyczynowo-skutkowe między bodźcem a reakcją. Pies też kojarzy i też reaguje na związki przyczynowo-skutkowe oparte na bodźcach reakcyjnych Wbrew powszechnym opiniom, zwierzaki maja swój specyficzny "język" i potrafia sie porozumiec z człowiekiem. Tylko człowiek go nie zna i nie potrafi odczytać tego co zwierz "mówi". Ojjjjj to nie temat na ten topic i zaraz zostaniemy wywaleni Tak jednak ciągnąc ten offtop Czy wiesz jaki procent naszej komunikacji to mowa, a jaki język ciała? (wygląd, gestykulacja, mimika..) Pt gru 01, 2006 22:47 angua Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25Posty: 7301 tolkien napisał(a):Ojjjjj to nie temat na ten topic i zaraz zostaniemy wywaleni A sami byście się nie przenieśli do jakiegoś nowego wątku? _________________Czuwaj i módl się bezustannie,a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego ma piękniejszego zadania,które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia,niż M. Delfieux So gru 02, 2006 2:10 mateola Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23Posty: 1814 angua napisał(a):tolkien napisał(a):Ojjjjj to nie temat na ten topic i zaraz zostaniemy wywaleni A sami byście się nie przenieśli do jakiegoś nowego wątku? W sumie to dlaczego? W końcu cały czas jest o metodach wychowania bez napisał(a):Pies też kojarzy i też reaguje na związki przyczynowo-skutkowe oparte na bodźcach reakcyjnychW warunkowaniu klasycznym u Pawłowa pies kojarzy występowanie i bliskie następstwo czasowe dwóch elementów, np: jedzenia i dzwonka. Tu neutralny, nieznany i obojętny wcześniej bodziec w wyniku skojarzenia z nagrodą nabiera znaczenia, wywołującego reakcję bezwarunkową (ślinienie). Warunkowanie instrumentalne polega na tym, że wzmacniane sa określone zachowania - mają one charakter złożony i nie są bezwarunkowe. Warunkowanie instrumentalne tworzy ścisły związek pomiędzy zachowaniem i jego skutkami. Tym skutkiem może byc nagroda lub kara. Naturalnie, i dzieci, i zwierzaki można uczyc w procesie warunkowania klasycznego jak i instrumentalnego, z tym, że superniania wobec dzieci prezentuje to drugie i nie stosuje kar fizycznych jako skutek na określone zachowanie. A co do komunikacji - to elementy pozawerbalne stanowią większośc przekazu (są różne dane). So gru 02, 2006 7:47 Anonim (konto usunięte) Re: wychowanie dzieci bez bicia czy to mozliwe [quote="kris1"]mysle ze tak to mozliwe ale wymaga przede wsz. zmiany wnastawieniu do wychowania Juz wyrazałem opinie w temacie czy bicie jest grzechem Z mojego dosw wynikaze łatwo jest popełniac grzechy wych. własnych rodziców choc chce sie ich uniknąc Wychowanie i posłuszeństwo dzieci polega na tym aby zachodziły wzajen=mne relacje szacunku bez wzgledu na róznice wieku A czemu mialbys tluc swoje dzieci? Co one Ci takiego zrobily ze chcesz im taka kare wyrzadzic? Nie jest np latwiej im zabrac jakas ulubiona zabawke lub zabronic uzywac komputera lub ogladac ulubionego filmu? Jest tyle lepszych kar. Jak moje dzieci sa niesforne, wymierzam im jakas kare ale nigdy fizyczna. Osobna droga, bicie dzieci jest raczej karalne wedlug prawa! Cz sty 04, 2007 22:15 Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg Nie możesz rozpoczynać nowych wątkówNie możesz odpowiadać w wątkachNie możesz edytować swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz dodawać załączników Tyle że bezstresowe wychowanie to nie jest koncept bicia/nie bicia dzieci. Jak również nie jest to koncept wychowania/nie wychowania. Jak w większości idei jest tu spektum szarości. Ja osobiście powiedziałbym że to wygląda jakoś tak: Bicie dzieci - bezstresowe wychowanie - brak wychowania. Bicie dzieci jest jednoznaczne. Tworząc wizję idealnych rodziców wydaje nam się, że motywujemy dziecko do ciężkiej pracy i kształcimy w nim ambicję, a tak naprawdę oszukujemy je i tworzymy cele niemożliwe do osiągnięcia. Rodzic kocha dziecko i dba o nie Opieka nad dzieckiem to nie tylko zaspokajanie jego potrzeb fizycznych, ale również dbanie o potrzeby psychiczne, np. poczucie bezpieczeństwa. Dziecko kochane, zadbane i wychowywane w poczuciu bezpieczeństwa uczy się opiekuńczości i ufności wobec innych nie wie wszystkiegoNie udawaj przed dzieckiem, że wiesz wszystko, nie ma takich ludzi. Udając kogoś kim nie jesteśmy zmuszamy dziecko do powielania nieistniejących wzorców. Nieomylny rodzic to zbyt wysoko postawiona poprzeczka dla dziecka, niemożliwa do przeskoczenia, bo jest człowiekiem, czasem się złości i jest smutnyTworzenie fikcji idealnego rodzica-fantoma bez emocji bardzo krzywdzi dziecko i niszczy rodzica. Chcąc nauczyć swoje dziecko uczciwości i empatii pozwól mu się stykać ze swoim smutkiem, zmęczeniem i niezadowoleniem. Widząc te cechy u Ciebie, będzie potrafiło zaakceptować je u siebie. W przyszłości pomoże mu to mierzyć się z własnymi negatywnymi ma prawo do własnego czasuBycie rodzice nie odziera z własnych poglądów, planów, marzeń i pragnień. Nie zaniedbuj swojego partnera, pasji czy znajomych. Brak czasu dla siebie sprawi, że będziesz nieszczęśliwym rodzicem i ucierpi na tym dziecko. Nie musisz mieć wyrzutów sumienia gdy znikasz na kilka godzin z domu pozostawiając dziecko pod dobrą popełnia błędy i potrafi się do nich przyznaćPopełnianie błędów to cecha ludzka, mało tego to cecha dzięki której człowiek od lat ewoluuje. Wpajanie dziecku poczucia, że popełnianie błędów jest złe może być tragiczne w skutkach. Dziecko ze strachu przed popełnieniem błędu może zrezygnować z wykonania najmniejszego kroku, co w konsekwencji może prowadzić do hamowania rozwoju. Rodzic jest cierpliwy i potrafi wybaczaćMiłość rodzicielska jest wyjątkowa, zostając rodzicami odkrywamy nieodkryte dotąd pokłady cierpliwości i miłości. Dziecko, dla którego rodzice mieli cierpliwość i zrozumienie będzie tolerancyjne, wyrozumiałe i zdolne do kompromisów w dorosłym potrafi przepraszaćGdy stracisz cierpliwość, zawiedziesz dziecko, zranisz je nie pozostawiaj go samego z tymi emocjami. Dziecko, którego rodzic nie jest zdolny do wzięcia odpowiedzialności za własne błędy i przeprosin bierze całą winę na siebie. Konsekwencje nieradzenia sobie z wpojonym w dzieciństwie poczuciem winy mogą determinować całe dorosłe życie. Mogą mieć fatalny wpływ na relacje społeczne, a w skrajnych przypadkach kończą się zaburzeniami dezorganizującymi całe nie poniża dziecka, nie obraża, nie bijeZawstydzając dziecko, stosując wobec niego przemoc psychiczną i fizyczną, krytykując je, kpiąc z niego ranisz bezbronnego, małego człowieka, który nie ma szans na obronę. Pielęgnujesz w nim nieśmiałość, brak poczucia własnej wartości, nieufność do ludzi i ma dla dziecka czas i poświęca mu uwagęW dzisiejszych czasach czas stał się „produktem deficytowym”, mamy go zawsze za mało. Ciągle się gdzieś spieszymy, jesteśmy wiecznie spóźnieni, a to właśnie czas jest największą wartością jaką możemy podarować swojemu dziecku. Fundamentem zdrowej i głębokiej relacji z dzieckiem jest czas i poświęcona mu akceptuje uczucia dziecka„Przestań się mazać”, „ Pocałuj ciocię”, „Podziel się łopatką”. Wszystkie te popularne zwroty ignorują odczucia dziecka. Dziecko ma prawo być smutnym i płakać, ma prawo nie całować nowo poznanej osoby, ma prawo nie mieć ochoty dzielić się swoją zabawką z obcym dzieckiem. A już najbardziej krzywdzącym i odzierającym z poczucia bezpieczeństwa jest zwrot: „Póki mieszkasz pod moim dachem będziesz robić jak ja chcę”. Dziecko to nie zwierzę tresowane, aby spełniało nasze oczekiwania. Dziecko to człowiek. Jego uczucia są równie ważne co Twoje i wiek nie ma tu znaczenia. Jeśli dziecko Cię o coś prosi, to zamiast automatycznie odpowiadać „NIE”, zastanów się czy spełnienie jego prośby faktycznie zaważy na Twoim autorytecie czy planie dnia. Dziecko wychowywane w atmosferze akceptacji i przyjaźni, będzie potrafiło znaleźć miłość w dorosłym życiu i ją pielęgnować oraz doceniać i szanować innych chwali za osiągnięciaDziecko wychowywane w atmosferze aprobaty uczy się lubić siebie i doceniać własny wysiłek. Nie boi się też podejmowania nowych wyzwań. Należy przy tym pamiętać aby motywować dziecko do szukania własnych pasji, chwalić wysiłek włożony w pracę a nie poziom jest konsekwentnyHasło, które często słyszymy, tylko co tak naprawdę się za nim kryje? Konsekwencja to nie tylko egzekwowanie zobowiązań dziecka wobec rodzica. Konsekwencja to też spójność w tym co rodzic mówi i robi. Jeśli rodzic nie dba o porządek nie powinien wymagać równo poukładanych misiów na półce. Konsekwencja to też spójność poglądów obojga rodziców, wszelkie różnice zdań powinny być rozwiązywane podczas nieobecności dziecka. Innymi słowy konsekwencja to cecha, która powinna się rozciągać na całe życie rodzinne, wtedy dopiero puste hasło nabiera pozwala dziecku na samodzielnośćOd najmłodszych lat uczmy się wspierać samodzielność naszych dzieci, szanujmy ich własną aktywność i pozwalajmy podejmować własne decyzje, nawet jeśli nie są naszymi wymarzonymi. Dzięki temu wychowamy niezależnych i odpowiedzialnych ludzi, którzy będą potrafili podejmować własne decyzje, ale i mierzyć się z ich konsekwencjami. Nam rodzicom pozwoli to w późniejszym czasie na bezbolesne odcięcie pępowiny, które nie oznacza przecież że przestajemy być kochajcie swoje dzieci i nie traćcie zdrowych zmysłów! Dodalibyście coś do tej listy?Przeczytaj też: Dziecko z depresją, rośnie liczba przedszkolaków potrzebujących pomocy oraz dlaczego młode Polki nie chcę mieć dzieci. Sprawdź też czym jest poczucie własnej wartości. Jest absorbujący. Gdybym miała pod opieką jeszcze drugie dziecko, nie poświęciłabym mu tyle uwagi, której wymaga – mówi szczerze 35-latka. Miłość bez granic. Agata także ma jedno
Kara osłabia więź – dziecko jest posłuszne, bo się boi. A jeśli się kogoś boimy – nie potrafimy być z tą osobą blisko. Nie wiem jak ty, ale gdyby mąż zamykał mnie w pokoju za każdym razem, kiedy mam problem, jestem zdenerwowana albo coś mi nie wyszło: szybko nauczyłabym się przed nim te problemy ukrywać. Jednak ja nie stosuję wobec moich dzieci kar nie dlatego, że jestem jakąś programową przeciwniczką karania. Zwyczajnie one nigdy nie były u nas potrzebne! Czy to znaczy, że mam wyjątkowo posłuszne dzieci? Takie nie istnieją! Po prostu sprawdzają się u nas inne sposoby. Wbrew temu, co często można usłyszeć, wychowanie bez kar nie oznacza braku wychowania – w takim razie co zamiast nich? Wychowanie bez kar porównałabym do jazdy autostradą. Może kosztuje nas więcej i jest to dłuższa droga, ale bez problemu dojedziesz nią do celu. Choć wiadomo, że kusi, żeby skręcić w krótszą ścieżkę kar. Pamiętaj jednak, że ta jest wąska i wyboista. Możesz się na niej zakopać w połowie albo zgubić. Jak tego uniknąć? 1. Nie bój się naturalnej konsekwencji. Jedna z czytelniczek kiedyś mi napisała, że daje dziecku na pupę, kiedy dziecko zaczyna skakać po kanapie, żeby nie spadło i… Nie bolała je pupa. Widzisz w tym jakiś sens? Ja też nie widzę żadnego! Albo rodzice dają karę, kiedy dziecko zapomni o zadaniu domowym, a potem na wszelki wypadek sami te zadania odrabiają, żeby dzieciak nie najadł się znowu wstydu przed klasą i panią. Nie chroń dziecka przed naturalną konsekwencją jego zachowań, wymyślając sztuczne kary. Bo niczego się w ten sposób nie nauczy! 2. Mów o własnych emocjach. Wychowanie bez kar polega na rozmawianiu. Powiedz na przykład: „Nie mam ochoty się z tobą bawić, kiedy na mnie krzyczysz”. To też jest naturalna konsekwencja. Przy okazji uczysz dziecko, jak może wyrażać własne emocje. I że może, nawet te negatywne. I jeszcze, że stawiając granice drugiej osobie, nie robi niczego złego. Wielu dorosłych tego nie potrafi. Wiesz dlaczego? Bo rodzice, zamiast stawiać nam granice, stawiali nas do kąta. A koleżanki, która po raz kolejny prosi nas o przysługę, do kąta nie postawimy! 3. Daj dobry przykład. Dzieci nas nie słuchają, ale nas naśladują. Zamiast zastanawiać się, jak wychować dziecko na porządnego człowieka – sama nim bądź! 4. Nie zmuszaj dziecka do czegoś, co jest niemożliwe. „Obiecaj, że już nigdy nie uderzysz brata!” albo: „Przyrzeknij, że będziesz grzeczny w przedszkolu”(w późniejszym wieku: „Obiecaj, że nie wypijesz alkoholu!”). Kaman! To tak, jakby tobie ktoś powiedział: „Ale obiecaj, że nie pokłócisz się więcej z mężem”. Wiesz, do czego to prowadzi? Wcale nie do posłuszeństwa. Uczysz w ten sposób swoje dziecko kłamać dla świętego spokoju. 5. Postaw się w sytuacji dziecka. To zawsze działa! Na przykład twoje dziecko się bawi. Młodsza siostra podchodzi i zabiera mu zabawkę albo narzuca własne reguły zabawy. Dziecko bije siostrę. Zamiast je ukarać, zastanów się, jak ty byś się czuła, gdyby: a) mąż podszedł do ciebie i zabrał telefon akurat w chwili, w której rozmawiasz z przyjaciółką,b) w trakcie oglądania ulubionego serialu zabrałby ci pilota i przełączył na swój film. Wkurzyłabyś się, co? To samo czuje twoje dziecko! Tylko że ty potrafisz zapanować nad własną frustracją (choć nie zawsze), a dziecko trzeba tego dopiero nauczyć. 6. Naucz dziecko radzić sobie z emocjami. Kara tylko wzmaga frustrację. Dziecko, które uderzyło siostrę z jakiegoś konkretnego powodu (bo dzieci nie są nieznośne bez powodu), a zaraz potem usłyszało, że do końca dnia nie dostanie słodyczy, czuje się skrzywdzone. Skupia się na swoim nieszczęściu zamiast na tym, co zrobiło źle i przy pierwszej okazji znowu uderzy siostrę, żeby się na niej wyżyć. Bo to przez nią rodzice zabronili mu czekolady! Lepiej: porozmawiaj o tym, co czuje, poproś, żeby narysowało, jak się czuje, wypełnij nienadmuchany balonik mąką, przewiąż na górze wełną imitującą włosy, dorysuj markerem oczy i uśmiech, niech dziecko ściska nowego przyjaciela, kiedy jest mu źle. To taka prosta piłka antystresowa, wręcz ciastolinę albo zarządź wspólne pieczenie ciasta. Wyrabianie ciasta rozładowuje stres, zaproponuj proste ćwiczenia fizyczne, które uspokajają mózg oraz uczą panować nad własnym ciałem. A panowanie nad własnym ciałem ułatwia panowanie nad emocjami! 7. Szukaj przyczyny, nie lecz objawów. Czasami dziecko zachowuje się źle, bo chce zwrócić na siebie uwagę. Albo bije inne dzieci, bo nie potrafi się dzielić zabawkami i wpada w panikę, że ktoś chce mu coś odebrać. Przeczytajcie razem książkę „Tupcio Chrupcio – umiem się dzielić”. Lub potrzebuje mocniejszych wrażeń – to tak zwany poszukiwacz sensoryczny, dlatego np. skacze z parapetów albo szarpie kolegów. Zapewnij te wrażenia, popodrzucaj dziecko albo potarzaj się z nim każdego dnia na dywanie. A jeśli twoje dziecko przepełnia energia, przez co zawsze pakuje się w kłopoty, zapisz je na zajęcia sportowe. 8. Upewnij się, że dziecko nie jest: chore, głodne, zmęczone. Za każdym razem, kiedy moje dzieciaki są nieznośne, sprawdzam: temperaturę, proponuję jabłuszko albo pytam, czy na chwilkę się położymy. W 90% przypadków okazuje się, że moje dziecko zachowuje się źle nie dlatego, że jest małym, wrednym gnomem, tylko idzie choroba, jest głodne albo zmęczone. 9. Pilnuj. To, że trzylatek zbił twój ulubiony wazon piłką nie jest wcale winą trzylatka tylko twoją, bo: a) postawiłaś wazon w złym miejscu, b) nie wyszłaś pograć w piłkę na zewnątrz, choć prosił pewnie od rana,c) pozwoliłaś rzucać piłką w domu. I komu należy się kara, he? 10. Wspólnie ustalcie, jak dziecko może naprawić swój błąd. Może np. posprzątać zbity wazon, naprawić z tatą rozwaloną zabawkę albo pogłaskać brata, którego uderzyło. 11. Negocjuj. Dziecko ucieka przy zakładaniu butów, bo nie chce iść na zakupy? Widocznie nie są dla niego atrakcyjne! Jeśli nie masz go z kim zostawić, a musisz kupić ten pieprzony chleb, obiecaj, że w drodze powrotnej zajrzycie na plac zabaw. Czasami dziecko nie chce czegoś zrobić, bo nie czuje się dostatecznie zmotywowane. Znajdź mu motywację. Guzdrze się przy wyjściu do przedszkola? Powiedz, że w samochodzie włączysz ulubione piosenki! Nie chce po sobie posprzątać? Zachęć je, mówiąc, że im szybciej zrobi miejsce na podłodze, tym szybciej zagracie w nową grę! 12. Nie rozkazuj – bierz pod uwagę zdanie dziecka. Gdybym nie mogła decydować, co zjem na obiad, albo że za gorąco mi w rajtuzach, byłabym najbardziej zbuntowanym dzieckiem w okolicy! 13. Zadbaj o siebie. Bo kiedy jesteśmy zmęczeni, szybciej wybuchamy. 14. Obróć w żart. Kiedyś moje dziecko zrobiło aferę w pizzerii. Tak głośno krzyczało, że chce pizzę „TELAZ!!!”, że usłyszeli je goście nie tylko przy sąsiednim stoliku, ale również w restauracji obok. Jestem tego pewna! Na to Piotr ze spokojem odparł: „To musisz iść do kucharza i powiedzieć mu, żeby się pospieszył, bo nie możesz się już doczekać!”. Trochę się pośmialiśmy, ale od tego czasu nasze dziecko przestało krzyczeć znad menu. 15. Przytulaj. Kiedy nie wiesz, co zrobić, przytul się. Lepiej się przytulać niż na siebie krzyczeć. Nie mam pojęcia, dlaczego wychowanie bez kar stało się synonimem wychowania bezstresowego. Tak naprawdę wychowanie bez kar to rozmowa, zrozumienie, empatia, cierpliwość, spokój i dobro – czyli dokładnie wszystko to, czego chcesz nauczyć swoje dziecko! W wychowaniu nie ma sensu iść na skróty, bo tak czy siak zajmie ci ono niemal połowę twojego życia! (183 854 odwiedzin wpisu)
k2Oy5q.
  • 08v7zf48i5.pages.dev/37
  • 08v7zf48i5.pages.dev/91
  • 08v7zf48i5.pages.dev/5
  • 08v7zf48i5.pages.dev/28
  • 08v7zf48i5.pages.dev/54
  • 08v7zf48i5.pages.dev/23
  • 08v7zf48i5.pages.dev/79
  • 08v7zf48i5.pages.dev/28
  • jak wychować dziecko bez bicia